Duet serowo-makowy, czyli seromakowiec
Dzisiaj mam dla Was przepis na pyszne ciasto, które jadłam na Wielkanoc. I ciasto, które widać na zdjęciach, i przepis na nie otrzymałam od Ani - którą pozdrawiam :) Seromakowiec chyba wszyscy mieli okazję jeść. Jest to przepyszne połączenie sernika i makowca na delikatnym kruchym spodzie. Z podanego przepisu wychodzi aromatyczne i wilgotne ciasto, które - niestety - w mig znika ze stołu ;)
Kruche ciasto:
1,5 szklanki mąki
pół kostki margaryny
1 żółtko
pół szklanki cukru pudru
Mąkę przesiekać z margaryną i cukrem, dodać żółtko. Wszystko zagnieść i włożyć na 1 godz. do lodówki. Następnie wyłożyć blaszkę papierem lub wysmarować tłuszczem i posypać bułką tartą.Ciasto upiec w temperaturze 180 stopni do lekkiego zrumienienia. Ostudzić.
Masa makowa:
3 szklanki maku
1,5 szklanki cukru pudru
2 żółtka
3 białka (1 białko z ciasta kruchego)
2 łyżki bułki tartej
aromat migdałowy
dowolne bakalie
Mak sparzyć i zmielić 3 razy. Utrzeć z cukrem i żółtkami. Dodać bułkę tartą, aromat i bakalie. Ubić pianę z białek i dodać do maku. Wszystko delikatnie połączyć. Wyłożyć na ostudzone ciasto.
Masa serowa:
1 kg dobrego twarogu
1 szklanka i 3 łyżki cukru
5 jajek
pół kostki margaryny (ja używam masła)
aromat pomarańczowy (opcjonalnie)
bakalie
Ser utrzeć z tłuszczem i żółtkami. Dodać cukier, następnie bakalie i aromat. Na końcu dodać ubitą pianę i delikatnie połączyć. Wyłożyć na warstwę maku.
Piec w temperaturze 180 stopni przez około godzinę. Przed wyjęciem sprawdzić drewnianym patyczkiem, czy ciasto w środku jest dobrze upieczone.
Smacznego!
Z tego co wiem, jestem chyba jedyną osobą na świecie, która nie lubi tego ciasta ;)
OdpowiedzUsuńA to oznacza, ze cała reszta będzie Cię na rękach nosić za ten przepis :D
pozdrawiam cieplutko, Cholera Naczelna
Ty myślisz, że reszta świata jest taka silna?? ;)))
UsuńNie Naczelna jest nas DWIE.
UsuńOd dziecka nie lubię maku.
mniam! moje ulubione połączenie!
OdpowiedzUsuńja też bardzo lubię :)
UsuńMoże je zrobię, zapisuję na listę.
OdpowiedzUsuńpolecam :)
UsuńChętnie bym zjadła, wygląda apetycznie!
OdpowiedzUsuńSabinko, musisz upiec, koniecznie :)
UsuńMmm, Kochana, jadę na ciacho do Ciebie :)
OdpowiedzUsuńczekam na Ciebie! :**
Usuńuwielbiaaaam to ciasto <3 <3
OdpowiedzUsuńŚwietny duet, uwielbiam taki sernik <3
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam ten tandem i na święta musiał być obowiązkowo. Od czasu kiedy byłam w gościach i jedząc właśnie to ciasto natrafiłam na włosa. Próbowałam go niezauważalnie wyciągnąć, ale się nie dał, a więc rozgrzebałam delikatnie widelcem ciasto, a tam na końcu kołtun z raczej kołtunik z kilku włosów...jakiego nabrałam wstrętu. Teraz jak widzę ciasto, to zaraz się boję że coś na mnie wyskoczy. :D
OdpowiedzUsuńElu, to straszne!
UsuńAlbo pani domu zrobiła ciasto z byle jakiej masy kupionej, albo jest strasznym flejtuchem....brrrrrr....
No wypraszam sobie, ja nie jadłam :D U mnie w domu póki co mama w kuchni gra pierwsze skrzypce, a ona rozdziela: albo piecze makowiec albo sernik. Ale czuję się niesamowicie skuszona takim połączeniem :)
OdpowiedzUsuń