Sałatka-pasta z wędzonej makreli
O tym, że ryby są zdrowe nie trzeba nikomu mówić, prawda? Wędzone też są zdrowe, choć bardziej kaloryczne, więc nie wskazane dla osób na diecie ;) Czyli dla mnie...hihihihi....
Jednak moja dieta opiera się głównie na zasadzie MŻ - Mniej Żreć. Staram się nie jeść bomb kalorycznych, jednak nie unikam potraw, które tych kalorii mają więcej. Kieruję się zasadą zdrowego rozsądku i wolę ograniczyć ilość niż unikać smacznych potraw. Wielki ukłon w tym miejscu dla osób na rygorystycznych dietach - ja nie mam tak silnej woli.
Wędzona makrela to ryba tłusta, a więc i kaloryczna. Jest jednak smaczna i idealna na wszelkiego rodzaju pasty czy sałatki. Na jedną z takich sałatek zapraszam Was dzisiaj.
Rybę obrać ze skóry, usunąć ości i lekko przesiekać nożem. Jajka ugotować na twardo, wystudzić i pokroić w kostkę. Paprykę i cebulę również pokroić w kostkę.
Potrzebujemy:
średnią wędzoną makrelę,
średnią cebulę,
pół papryki,
2 jajka,
sól, pieprz, majonez.
Rybę obrać ze skóry, usunąć ości i lekko przesiekać nożem. Jajka ugotować na twardo, wystudzić i pokroić w kostkę. Paprykę i cebulę również pokroić w kostkę.
Wszystko razem połączyć, dodać majonez. Doprawić solą i pieprzem.
Ja podałam sałatkę z bagietką z masłem :)
Smacznego!
uwielbiam wędzone ryby, ale smażonej nie tknę :D
OdpowiedzUsuńtaką pastę też bardzo lubię na chlebek, ale moja ulubiona to ta z ogórkiem kiszonym... ahhhh... aż się rozmarzyłam :D
kiszony ogórek....kurcze...zjadłabym :D
UsuńO jakie tu pyszności u Ciebie:) Uwielbiam wędzoną rybkę a sałatkę na pewno wypróbuję!
OdpowiedzUsuńsmacznego :)
Usuńmoja ulubiona! i do tego świetnie podana :)
OdpowiedzUsuńmakrela i chrupiąca bagietka, to jest pyszne :)
UsuńKochana czy Ty siedzisz w mojej głowie? Bo większość potraw które tworzysz trafiają idealnie w moje gusta! :) Ogólnie nie przepadam za rybami (wiem, że powinnam je jeść i się zmuszam) ale makrelę i tuńczyka lubię. A w takiej sałatce musi być pychotka!
OdpowiedzUsuńpewnie mamy podobne gusta smakowe ;)))
UsuńStrasznie lubie makrele, ale te osci zawsze Mnie odrzucaja :) Choc pasty kocham ponad wszystko!
OdpowiedzUsuńcałe szczęście, że wydłubanie ości z makreli nie jest trudne ;)
UsuńUwielbiam pasty rybne , muszę wypróbować:)
OdpowiedzUsuńżyczę smacznego, Wiolu :)
Usuńu mnie dziś podobna pasta, zwana szumnie awanturką - makrela, ser biały, cebula, ogórek kiszony, odrobina majonezu i pieprzu - palce lizać :)
OdpowiedzUsuńPo krakowsku ;)
Usuńawanturka - bo nakrzyczałaś na nią? ;)))
OdpowiedzUsuńja też najczęściej robię z ogórkiem kiszonym :)
Wygląda bardzo smakowicie :)
OdpowiedzUsuńi jest smakowita :)
UsuńJa staram się przygotowywać niskokaloryczne dania, ale tak samo jak Ty nie ominę jakiegoś dobrego jedzonka ;) Ja makrelę robię z twarożkiem i szczypiorkiem, Twojego sposoby jeszcze nie próbowałam.
OdpowiedzUsuńja nie jadłam z twarożkiem :) Ty spróbuj po mojemu, a ja po Twojemu ;)
UsuńUwielbiamy tą pastę, jak i wiele innych, smakuje wspaniale, zwłaszcza z ciemnym pieczywem ;)
OdpowiedzUsuńMiłego wieczorku ;)
spokojnej nocy, Taniko :)
UsuńMakrela to moja ulubiona rybka . Fajnie , że zamieściłaś zdanie Sylvi Plath mam o niej książkę . :)
OdpowiedzUsuńEwo, zapraszam do stołu na rybkę :)
UsuńLubię wszystko co wędzone :)
OdpowiedzUsuńMoże i o pastę się pokuszę
bo wędzone dłużej trzyma? ;))) hihihihi....
UsuńMałgosiu, nie jestem fanką ryba le wędzoną makrelę jadam pasjami. NA pewno zrobię Twoją pastę!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję Ci za kibicowanie w mojej diecie. Wiele to dla mnie znaczy. Jesteś urocza!
ja również jestem na diecie, no powiedzmy "prawie-diecie" ;))) wiem jak to trudno i jestem pełna podziwu dla Ciebie :*
UsuńUwielbiam wędzone ryby, a pasta z papryką musi smakować wyśmienicie :)
OdpowiedzUsuńbardzo mi smakuje to połączenie :)
UsuńUwielbiam ryby. Przepis zachowam i wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńsmacznego życzę :)
UsuńWygląda smakowicie :) Chociaż ten majonez nieco mnie zniechęca ;)
OdpowiedzUsuńTEN majonez czy majonez w ogóle? :)
Usuńzawsze można zamiast majonezu dać troszkę oliwy, albo i nic ;)
hmmm.... muszę to sprawdzić :)
Uwielbiam pastę z makreli. Ja dodaje jeszcze ogórka kiszonego i kukurydzę bez papryki:)
OdpowiedzUsuńmakrela to chyba pole do popisu dla naszej wyobraźni :)
Usuńuwielbiam wszelkiego rodzaju pasty - akurat ostatnio tez mialam pastowy temat na blogu:))))
OdpowiedzUsuńapetycznie wyglada :)))))))))))pozdrawiam
lubię takie-musze wypróbowac;)
OdpowiedzUsuńDzięki za pomysł;)
dziewczyny, życzę smacznego :)
UsuńTaka już nasza natura - nie każdej pasuje to samo :) gdyby tak było, świat byłby nudny :)
OdpowiedzUsuńA danie wygląda przepysznie - muszę prześledzić Twojego bloga i znaleźć coś dla siebie - chociaż taka niezdara ze mnie, że gdy próbuję przygotować coś nowego to nigdy mi nie wyjdzie ;)
no i wita 100 obserwatorka bloga i 45 fanka fanpaga :))
OdpowiedzUsuńAnitko, witam Cie serdecznie w moich skromnych progach :)
UsuńMam nadzieję, że zostaniesz na dłużej :)
pyszności :) koniecznie muszę wypróbować ;)
OdpowiedzUsuńJa ryb nie lubię, ale mój mąż mi tu zagląda przez ramię i mówi "ooo makrela", czyli pewnie na dniach się u nas pojawi :)
OdpowiedzUsuńCzy mogę się w prości na te danie wygląda smacznie
OdpowiedzUsuńojejuu, ale musi być pyszna, ja ostatnio robiłam z tuńczyka ;) ale chyba skuszę się na zrobienie tej Twojej :D
OdpowiedzUsuńo tuńczyku jakoś ostatnio zapomniałam, dobrze że przypomniałaś o jego istnieniu ;)))
UsuńOj pysznie, pysznie... jaką tacę masz wspaniałą! :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam wędzone rybki, czasem mąż wędzi pstrągi, karpie - mniam...:)
ja też lubię wędzone ryby, ale nie mam nikogo znajomego, kto uwędziłby :(
Usuńtackę dostałam od babci, mojej ukochanej i wspaniałej :) mam dzięki niej sporo cudnych rzeczy :) kiedyś muszę o niej napisać, bo to prawdziwa przyjaciółka i mądra kobieta :)
a mogę zamiast makreli użyć wędzonego łososia?
OdpowiedzUsuńsmak obu ryb jest troszkę inny, ale myślę, ze jak użyjesz łososia to też będzie smacznie :) ja wyznaję zasadę, że większość przepisów należy traktować jako wskazówkę, a nie sztywny szablon :)
Usuńno i to jest pozytywne nastawienie :D
Usuńwolę łososia bo ości nie ma hehehe w makreli zawsze pełno wydłubuję