638
To była piękna i mądra kobieta. Prawdziwa, pełna energii i dość oryginalna. Nie była typową matką-Polką, nie przynudzała, nie pouczała, była autorytetem. Była. Od ponad 30 lat jej ze mną nie ma, ale tylko fizycznie. W sercu jest i pozostanie do końca mojego życia. Moja mama.
Moja mama urodziła mnie mając 28 lat. Nie należała w tamtych czasach do najmłodszych mam, jednak ani zewnętrznie, ani z zachowania nie wyglądała na stateczną matronę. Piękna, szczupła, zadbana. Po prostu elegancka kobieta z klasą. Nigdy jej nie dorównam, nawet nie próbuję ? Moja mama nawet kiedy sprzątała, to wyglądała elegancko. A musicie wiedzieć, że nasz dom zawsze lśnił czystością. Nie wyszła z domu bez delikatnego makijażu, regularnie odwiedzała fryzjera. Zawsze chodziła na szpilkach, ale chodziła z taką gracją, że jako dziecko po kryjomu nakładałam jej buty i naśladowałam ją.
Kiedy byłam przedszkolakiem, to często chodziłyśmy na spacery. Zbierałyśmy i suszyłyśmy liście, układając je w książkach. Rysowałyśmy razem, śpiewałyśmy i po prostu byłyśmy razem. Do dziś pamiętam jak przebierałam się w jej ubrania i obwieszałam biżuterią. Jeśli chodzi o pomysły jak zająć dziecko, to moja mama była dość zwariowana i niestandardowa. Pamiętam, że czasami bawiła się w berka ze mną i moją siostrą. Nic dziwnego? No cóż….my ganiałyśmy się po mieszkaniu ? prawdziwe szaleństwo, krzyki, śmiech i spocone buzie. Żadna z mam moich koleżanek nie miała takich pomysłów. Jednak moja mama nie była taką zwykłą mamą. Ona chłonęła każdy dzień całą sobą, teraz tak to widzę. Jakby wiedziała, że nie będzie jej dane cieszyć się zbyt długo nami. Była bardziej przyjaciółką niż surową i wymagająca mamą. Nauczyła mnie jednak sporo. Pokazała, że życie jest piękne i kolorowe. Nauczyła mnie kochać. Nie nauczyła mnie jednak tak przyziemnych rzeczy jak sprzątanie czy odkurzanie, co po jej odejściu bardzo boleśnie odczułam. Dosłownie…
Nigdy o mojej mamie nie powiedziała matka czy stara. Nigdy nie pyskowałam jej. Miała autorytet, ale taki autentyczny, a nie wymuszony strachem. To była wyjątkowa kobieta i choć miałam ją tylko przez 13 lat, to były najpiękniejsze lata w moim życiu. Bardzo ją kocham i strasznie tęsknię…Nie mam zbyt wielu jej zdjęć, bo ktoś kiedyś zadbał o to, aby ich nie było… W sumie jednak, czy to naprawdę jest ważne jak ktoś wyglądał? Dla mnie ważniejsze są wspomnienia. Najpiękniejsze ze wszystkich, jakie mam.
Mamuś…